9/06/2012

Owczym okiem na wszystko po trochu (3)

W większości o dość miałkim kinie, bo uciążliwe choróbska nie sprzyjają obcowaniu z górnolotną kulturą. Nie żebym kiedybądź pisała o szczególnie górnolotnej kulturze. No, to lecim.

...owczym okiem na film #21 Szefowie wrogowie

Za Filmwebem: 
Nick, Kurt i Dale są przekonani, że jedynym sposobem na uczynienie ich uciążliwej pracy nieco bardziej znośną byłoby uwolnienie się od swoich na wskroś nieznośnych szefów. Ponieważ odejście z pracy nie wchodzi w grę, pod wpływem paru nadprogramowych drinków i kilku rad od byłego hochsztaplera trzej przyjaciele obmyślają złożony i pozornie niezawodny plan uwolnienia się od pracodawców… na dobre. Jest tylko jeden problem — jedynie w nieomylnym umyśle może zrodzić się perfekcyjny plan...

...a nasi bohaterowie do nieomylnych z całą pewnością nie należą. Średnio co trzy sceny pakują się w niezłe tarapaty, kiedy akurat nie broją, błyszczą przestępczym geniuszem lądując w przekomicznych sytuacjach, a codzienne utarczki z szefami są wisienką na torcie.

Twórcom udało się zebrać na planie garstkę znanych nazwisk będących marką samą w sobie. Aniston, Farrell, Spacey, Sutherland - obecni co do jednego. Ponad to Jamie Foxx w roli "gangstera". W trójkę głównych bohaterów wcielają się aktorzy z nieco niższej półki - przynajmniej wskaźnikiem Q mierząc, bo przyznaję bez bicia, panów średnio kojarzę. Fajnie dobrana obsada nie tylko wzbudza sympatię - bo niektóre twarze zawsze miło zobaczyć - ale też zapewnia porządną grę aktorską. Bez szału, wiadomo. Ale nie ma na co narzekać.

Historia prosta jak kij od szczotki, fajnie zakręcona intryga, niezły humor, niezbyt wulgarny (plaga dzisiejszych produkcji zza Wielkiej Wody). Polecam, a co.

Owca ocenia: 7/10


...owczym okiem na film #22 To znowu ty

Scenariusz: Moe Jelline | Reżyseria: Andy Fickman | USA | 2010
Za Filmwebem:
Młoda kobieta (Kristen Bell) wraca do rodzinnego miasta na ślub brata. Na miejscu przekonuje się, że wybranką brata jest ta sama dziewczyna, która zamieniła jej szkolne życie w piekło. Bohaterka postanawia pokazać bratu prawdziwe oblicze narzeczonej.

Jak wyżej. Przesympatyczna komedyjka, z przesympatyczną obsadą, z której kojarzę ze trzy nazwiska. Pojawia się moja ulubiona Jamie Lee Curtis - babka zawsze jest w stanie poprawić mi humor. W roli głównej Kristen Bell, znana przede wszystkim z roli Veroniki Mars. Serialu nie oglądałam - bo był makabrycznie nudny - ale samą aktorkę ogląda się naprawdę przyjemnie.

Przewidywalna fabuła, oklepany pomysł, który ugryziono już na wszystkie możliwe sposoby. Ale trudno nazwać to wadami, bo, bądźmy szczerzy, kto szuka świeżości i ambitnych rozwiązań w komediach romantycznych?... Film podnosi na duchu, zapewnia półtorej godziny lekkiej rozrywki i udaje, że niesie ze sobą jakieś głębokie przesłanie. Czyli swoje zadanie jak najbardziej spełnia. Na dodatek scena w studiu tańca rozbraja. Polecam.


Owca ocenia: 7/10


...owczym okiem na film #23 The Reunion

Scenariusz i reżyseria: Michael Pavone | USA | 2011
Trzech braci, trzy matki, jeden ojciec, jeden spadek i jeden warunek, który muszą spełnić, by dobrać się do grubych milionów staruszka. Pozornie łatwe zadanie może okazać się przeszkodą nie do wyminięcia - Sam i Leo dorastali we wzajemnej nienawiści, na dodatek żaden z nich nie jest fanem  dopiero co odnalezionego najmłodszego z braci. Ale wiadomo - wspólne cele łączą ludzi, szczególnie, kiedy zakończone są sześcioma zerami. Podejmują się drobnego śledztwa, które - jak to drobne śledztwa mają w zwyczaju - prowadzi do znacznie bardziej spektakularnego finału.

Trudno spodziewać się poruszającej fabuły, głębi i przekazu, kiedy znad tytułu straszy John Cena - "aktor" z braku lepszego określenia, mógłby walczyć o tytuł Drewna Roku z Kirsten Stewart. I pewnie by wygrał. Bogu dzięki za resztę obsady aktorskiej, bo beznamiętne recytacje scenariusza bawią tylko przez pierwszą minutę. Co do Embry'ego nie miałam żadnych obaw, facet ma warsztat i choć nie jest najzdolniejszą rybką w stawie, zna swój fach. Za to bardzo miło zaskoczył mnie Boyd Holbrook, który stawia pierwsze kroki w przemyśle filmowym. Do tej pory miałam co do niego dość mieszane odczucia - z jednej strony świetna rola w krótkim metrażu Josha Soskina, z drugiej dość przeciętne występy w The Big C. Ostatecznie facet daje radę i naprawdę mu kibicuję.

O dziwo całość wypada nawet fajnie - dużo się dzieje, nie ma dłużyzn. Szkoda tylko, że nie dane nam obserwowanie subtelnych zmian zachodzących w dynamice między braćmi. Szkoda, zwłaszcza, że winna to być główna oś całego filmu. No nie wiem, widać kino akcji niekoniecznie idzie w parze ze stosunkami międzyludzkimi i resztą bzdet.

W sumie - niezła produkcja. Ale bisów nie będzie.

Owca ocenia: 5/10


...owczym okiem na film #24 Rodzinka Robinsonów

Scenariusz: Michelle Bochner, Jon Bernstein | Reżyseria: Stephen J. Anderson | USA | 2007
Za Filmwebem:
Historia chłopca-geniusza, który pewnego dnia konstruuje maszynę pozwalającą odzyskać utracone wspomnienia. Okazuje się, że maszyna uruchamia przejście w czasie. Wilbur przenosi się do swojej przyszłości – do świata, którego istnienie zależy tylko od niego...

Tak, wciąż oglądam animowanki, nie, wcale się tego nie wstydzę. Głównie dlatego, że animacje dla dzieci wciąż mają w sobie wiele uroku, mają morał, postacie są urzekające, a humor niewymuszony. Ciężko o filmy fabularne zawierające wszystkie te elementy. Zwłaszcza  w przypadku fabularnych produkcji Disneya.

Z seansu jestem bardzo zadowolona, w końcowych scenach zarówno ja, jak i mój luby ryczeliśmy jak bobry - o, pardon, on ronił męskie łzy wzruszenia ;) Można w kółko powtarzać, że każda disneyowska historia kończy się tak samo i nie jest w stanie zaskoczyć, że wszystko na jedno kopyto... i wiele w tym racji, nie przeczę. Ale też nie widzę w tym nic złego. Tradycyjna formuła kreski dla najmłodszych sprawdzała się dwadzieścia lat temu, sprawdza się i teraz. Szczerze mówiąc nie jestem w stanie zrozumieć, jakim cudem pod tym samym szyldem ukazują się zarówno piękne produkcje uczące dzieciaki wrażliwości, jak i miałkie, odmóżdżające gnioty spod znaku Hanny Montany...

Nie wiem jak was, mnie te najprostsze pomysły i najbardziej oklepane frazesy wciąż biorą. Polecam.


Owca ocenia: 8/10