Na pierwszy ogień poszedł Jekyll+Hyde, który okazał się klapą. Znośną klapą, ale nadal klapą. Druga w kolejce była Kostnica. Pierwsze skojarzenie - Masterton. Już tu Owca zwątpiła, bo za tą konkretną pozycją niezbyt przepada. Jednak pierwszy rzut oka wystarczył by stwierdzić, że z tą Kostnicą niewiele ma to wspólnego. Nie ma się co rozdrabniać, lecim z tematem.
Pomijając brak przecinka przed "że" opis brzmiał całkiem zachęcająco, zwiastun nie pozostawał w tyle. Nie pozostawało wiele miejsca na wątpliwości co do formy filmu i trudno było spodziewać się wyszukanych metod zalezienia widzowi za skórę, ot, proste bu! plus zryw muzyki. No i chodzące trupy. Kto nie lubi chodzących trupów. Podsumowując: Owca spodziewała się dobrego straszydła bez większej głębi. I do pewnego momentu szło właśnie w tym kierunku. I w przeciwieństwie do J+H film nie nudził już w pierwszych minutach. Dodatkowym plusem była znajoma twarz Jonathana (Dan Byrd), którego Owca skojarzyła z ekranizacji kingowego Miasteczka Salem i chociaż na ponad trzygodzinnym seansie porządnie się wynudziła, to postać Marka kojarzyła jej się raczej pozytywnie. Minusem - obecność bachorka, bo te w horrorze toleruję tylko pod warunkiem, że są już martwe. Lub nawiedzone, jedno z tych dwóch. Byleby nie rozjeżdżały klimatu swoją super-wiarygodną grą aktorską i jeszcze wiarygodniejszymi piskami. Jasne, są wyjątki, jak choćby Inni, ale Jamie (Stephanie Patton) zdecydowanie do tych wyjątków nie należy.
Denise Crosby w roli Leslie Doyle |
Mimo wszystko Owca spędziła całkiem udane półtorej godziny. Nie może powiedzieć, że się wynudziła, nie może powiedzieć, że nie podskoczyła te parę razy podczas zrywu muzyki. I kto wie, może podskoczyła by jeszcze ze dwa razy, gdyby nie słońce, które bezczelnie zaczęło wstawać o piątej nad ranem. Na plus można również zaliczyć początkową scenę z trumną, która ładnie trzymała napięcie. Co prawda większość scen, w których dziecko po woli zbliża się do trumny będzie je utrzymywało, ale cóż. Mniejsza o to, fragment był udany. Jeśli szukacie porządnej grozy i ciężkiego klimatu - szukajcie dalej. Jeśli chcecie tylko lekkiej rozrywki z kilkoma momentami - możecie śmiało łapać się za Kostnicę. W sam raz na zabawny wieczór ze znajomymi ;)
Owcza ocena: 5/10
Mortuary | Scenariusz: Jace Anderson, Adam Gierasch | Reżyseria: Tobe Hooper | 2005
Mortuary | Scenariusz: Jace Anderson, Adam Gierasch | Reżyseria: Tobe Hooper | 2005